Kiedy spotykasz na swojej drodze dwojga tak cudownych i zakochanych w sobie ludzi, jak Paulina i Łukasz, wiesz, że te chwile spędzone z nimi na sesji ślubnej będą pełne ciepła, czułości i emocji, a patrząc na nich wiem, że miłość naprawdę istnieje…
O tym, że lubię klimatyczne miejsca wiecie już od dawna. Poszukuję miejsc z duszą, z historią, otoczonych naturą. To wyjątkowe siedlisko wybrał Łukasz, ponieważ dawno temu należało do jego przodków. Ten kawałek malowniczego raju, pośród lasu i łąk, który prowadzony jest z pasją i zadbany w każdym najmniejszym szczególe. Całość tego wyjątkowego otoczenia dopełniają wolno chodzące zwierzęta, które przyjacielsko witają odwiedzających. Cisza, spokój i cudownie zachodzące słońce były idealnym otoczeniem dla naszych wspólnych chwil.
Dopełnieniem tego wyjątkowego dnia było zdjęcia przy drzewie posadzonym przez tatę, które rośnie w ogrodzie tyle lat, ile ma Łukasz, a kończąc dzień zakochani sami zapalili świece z dnia ich ślubu. To było tak pełne romantyzmu i ciepła bijącego przede wszystkim od Pauliny i Łukasza.
Dawno nie miałam tak zaangażowanej pary, która chciała zacząć swoje wspólne życie opierając je na pochodzeniu, korzeniach skąd się wywodzą i co ich łączy. To cudowne i niesamowite doświadczenie dla mnie.
Kochani dziękuję Wam, że mogła stać się częścią Waszej historii i ukazać ją po swojemu ♡
A teraz zapraszam do czułych chwil z Pauliną i Łukaszem w roli głównej!